wtorek, 10 marca 2020

T 34 /85 , PSC 1/100

Od kilku lat zbieram informacje, literaturę, źródła i fotografie do  projektu  drugo-wojennego o ostatniej wielkiej ofensywie niemieckiej, na Węgrzech  w 1945 i jej epilogu   w kwietniu/maju w Austrii. 
Model T 34 -85 jest pierwszym z serii, które zamierzam wykonać,  budując mikro armie dla obu stron walczących  na tym teatrze działań. Mój wybór padł na czołg z 1 Korpusu Zmechanizowanego Gwardii. Według jednego z raportów stanu wiadomo,  że  16 marca 1945, czyli u schyłku niemieckiej operacji Frühlingserwachen  korpus dysponował  3 czołgami  T 34 oraz 60 czołgami amerykańskimi M4 A2 Sherman. Dodatkowo korpus miał tego dnia na stanie jeszcze 13 dział samobieżnych SU 100.
Niezwykle zacięte walki toczono w warunkach bardzo trudnych dla wojsk pancernych. Wiosenne roztopy zamieniły węgierskie pola i drogi w błotniste grzęzawiska. We wspomnieniach weteranów  nie brakuje opisów, w których natarcia obfitowały w wydobywanie czołgów z błota, a w odwrocie jeśli ewakuacja nie była możliwa w wysadzanie ich w powietrze  lub po prostu  porzucanie.



Zdjęcia archiwalne  T 34 /85   nr 924  z 1 K.Zmech.Gw.  przedstawiają go z czasu uroczystości związanych ze spotkaniem jednostek rosyjskich i amerykańskich w Austrii w maju 1945. Z pewnością na tę okazję czołgi zostały w miarę możliwości 'doprowadzone do porządku'. Luźno założyłem że czołg ten był używany bojowo również na Węgrzech, może o tym świadczyć 'zużycie'  -brak części błotników, brak zewnętrznych  zbiorników paliwa, uszkodzone zaczepy do nich. Osobiście chciałem mu nadać wygląd bardziej frontowy, popuściłem więc nieco wodze fantazji dodając nieco bambetli i jakże przydatne na Węgrzech kłodę drewnianą i łopaty.
Na modelu nie mogło również zabraknąć  'węgierskiego' błota :)













6 komentarzy:

  1. Fajniutki. Szczególnie doceniam ogrom pracy włożonej w waloryzację tego małego modelu. Mam do wykonania jeszcze dwa teciaki i pewnie niektóre rzeczy zrobię podobnie. Zwłaszcza wielką drewnianą kłodę, która służyła do "wyciągania" pojazdów z błota.

    Ten urwany błotnik to też fajny pomysł na uzasadnienie góry błota jaka odłoży się w w tym miejscu, na kadłubie. Gdybyś wykonywał następny pojazd (np. Su-100) to możesz jako zakończeń błotników użyć kawałka aluminium np. z puszki po coli. Będzie można fajnie odwzorować deformacje i wygięcia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Blachę stosowałem już na błotniku większego teciaka 1/76 Fujimi https://fromholdblog.blogspot.com/2012/12/t-34-85-fujimi.html (rety kiedy to było :O )
      Blacha wygląda fajnie, ale tu jednak nie traktuję modeli 1/100 jako redukcyjne i raczej nie będę ich zbyt mocno waloryzował. To kosztuje zbyt dużo czasu i pracy.
      Co do błota - tu właściwie nie ma zasady co do jego występowania. Może się zebrać praktycznie wszędzie. Zależy od okoliczności, terenu etc. Na FB wrzucam sobie pomalutku do jednego albumu fotki zabrudzonych/uszkodzonych pojazdów. Może Cię zainteresuje : https://www.facebook.com/fromhold.artur/media_set?set=a.534759916868760&type=3

      Usuń
  2. Świetnie pomalowany model. Czekam na następne. Trzecie zdjęcie od góry się nie ładuje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Bartku! Zdjęcie poprawiłem.Teraz powinno być dobrze.

      Usuń
  3. Model niewiele dłuższy niż zapałka. Jestem pełen podziwu!

    OdpowiedzUsuń