Podręcznik do Ogniem i Mieczem już w sprzedaży, a więc czas najwyższy rozpocząć tworzenie podjazdu. Niestety pierwsze podejście okazało się lekkim falstartem. Wymarzyłem sobie podjazd litewski luźno oparty na działaniach wojsk hetmana X. Janusza Radziwiłła przeciw Kozakom w l.1648-1651.
Przed opublikowaniem podręcznika rozpocząłem prace przy chorągwi dobierając i przerabiając dostępne 15 mm modele WARGAMER-a.
Ku mojemu zaskoczeniu, w myśl nowych zasad tworzenia podjazdu litewskiego nie ma w nim miejsca na chorągiew kozacką wyposażoną w kolczugi (a więc o statusie pancernej, a o tak wyposażonej jeździe X.Janusza wspominają źródła, jak również narysował ich van Westervelt). Chorągwi de facto pancernych nie było jednak w tym okresie wiele. Pozostaje więc pogodzić się z wymogami i potrzebami gry, a jednostkę przesunąć do podjazdu koronnego gdzie z powodzeniem zmieści się w ramach zasad.
Nieco dla własnego widzimisię wykonałem w figurkach szereg przeróbek. Porucznik otrzymał czapkę-kołpak w miejsce misiurki, łubie z łukiem i kołczan.Drzewce sztandaru umieściłem w toku, co znacznie poprawia wytrzymałość i jest bardziej historyczne.Jeden z pancernych otrzymał nadziak.Część żupanów i delii została wydłużona. Podobnie jak jedna z kolczug, której wykonałem zębate wykończenie na dole. Jeden z czapraków przerobiłem na futrzany czołdar. Ciąg dalszy niebawem ;-)
Zapowiada się bardzo ciekawy oddział :)
OdpowiedzUsuńAno, w tv mówią w takich sytuacjach: pozostańcie Państwo z nami niebawem wracamy na antenę ;-)
OdpowiedzUsuńA pewnie że pozostaniemy.
OdpowiedzUsuńMożesz spodziewać się, że zostaniesz splagiatowany, już ugniatam GS-a
OdpowiedzUsuńBardzo mi się to podoba co robisz z tymi figurkami.
Ale to taki pozytywny plagiat :) więc chyba Artura ucieszy?
OdpowiedzUsuńNaśladownictwo jest w tym wypadku mile widziane Jarku;-)
OdpowiedzUsuńBędzie nieudolne, ale postaram się gonić mistrza.
OdpowiedzUsuńDzięki za uznanie Jarku, ale do mistrzostwa jeszcze długa i wyboista droga ;-)
OdpowiedzUsuńArturze, może mały tutorial jak zrobić nadziak? Mozolę się z tym i mi za cholerę nie wychodzi :)
OdpowiedzUsuńCoś mocno wyszedłem z wprawy, nawet takie proste rzeczy mi nie idą. Ale z drugiej strony dorwałem płynny green stuff - fajna zabawka do robienia wąsów, bród i futer ;)
OdpowiedzUsuńHm, to bardzo mała sprawa na tutorial ;-)
OdpowiedzUsuńJa to robię w ten sposób, że ucinam drut, robię wałeczek z greenu w palcach, z jednego końca spiczasty , nadziewam na drut, zatępiam młotek z drugiego końca i już ;-)