niedziela, 29 maja 2011

Trzy Stugi

Błądząc po militarnych stronach internetowych natrafiłem na dwa filmiki którymi żaden z miłośników broni pancernej II wojny światowej nie powinien pogardzić. Jeden z nich pokazuje  zrekonstruowany w warsztatach Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych w Poznaniu - Stug IV . Jest tu  jego pokaz trakcyjny a nawet wystrzały z armaty ;-) Warto zwrócić uwagę jak zachował się nasz legendarny, znany w całej Europie ze swej jakości  asfalt,  potraktowany gąsienicami działa...;-)



Drugi film to relacja z wydobycia niemieckiego działa Stug 40 G wczesnych serii . Pojazd wydobyto w szokująco dobrym stanie. Wygląda na to,  że nie brakuje w nim  żadnych części. Zachowała się nawet skrzynka z podręcznymi narzędziami.. Stug posiada gąsienice zimowe -Ostkette. Zachował się nawet zimowy kamuflaż i oznaczenia taktyczne.Renowacja zatem nie powinna być tak trudna i  pracochłonna jak w przypadku 'polskiego' Stuga IV.
  Na koniec krótki filmik pokazujący kolejnego Stuga 40 G  'in action'  po renowacji .

piątek, 27 maja 2011

Fotografie z muzeum cz 2

Kolejny eksponat z Muzeum Orła Białego-T 34 /85 . Zdjęcia pochodzą  z okresu przed renowacją czołgu. Jest to jeden z dwóch egzemplarzy jakie znajdują się w tym muzeum










.

czwartek, 26 maja 2011

Wodzowie Odsieczy Wiedeńskiej CZ. I/ 1 . Ks. Karol Lotaryński





   Sławni wodzowie siedemnastowieczni na portretach prezentują się z reguły niezwykle strojnie. Dominują zbroje , drogie tkaniny, haftowane szarfy, koronkowe kołnierze koszul, wymyślne krawaty,żaboty,  peruki ozdobione kokardami,  rzędy koni lśnią od drogich kamieni złota  i srebra. Rzeczywistość w warunkach polowych i bojowych była jednak najczęciej inna. Niektóre wyobrażenia wykonane przez malarzy i grafików możemy jednak zweryfikować i czasem bywa to bolesne dla modeli z portretów ;-)
W tym cyklu przedstawię portrety  a tam gdzie to możliwe także opisy ubiorów kilku kluczowych postaci wojskowych  , uczestników kampanii przeciw Turkom w 1683 oraz  bitew pod Wiedniem i Parkanami.
Cykl otwiera X.Karol Lotaryński- wódz armii cesarskiej, mąż wdowy po królu polskim Michale Korybucie Wiśniowieckim Eleonory Marii Habsburżanki.
Początki jego kariery wojskowej sięgają wojny z Turcją w l.1663- 1664 w której 21 letni książę uczestniczył pod rozkazami Raimondo Montecuccolego  . Jako dowódca  regimentu jazdy  walczył m.in.  w bitwie z  wojskami  wielkiego wezyra   Ahmeda Köprülü pod  Szentgotthárd w 1664., gdzie jego jednostka pięciokrotnie szarżowała przeciw jeździe tureckiej.
Kolejny etap  w karierze księcia to wojna przeciw Francji nad Renem  1669-78 , w trakcie której doszedł do godności głównodowodzącego armii cesarskiej.
W bitwie pod Wiedniem Ks Karol dowodził skrajnym lewym skrzydłem wojsk koalicyjnych, opartych lewą flanką o Dunaj, walcząc przeciw oddziałom tureckim Ibrahima Paszy.  W drugiej bitwie pod Parkanami Lotaryńczyk zręcznie i udanie  dowodził centrum  szyku sprzymierzonych, wspierając m.in.  znajdujące się w trudnym  położeniu wojska Jabłonowskiego, atakiem jazdy Dunnewalda  z centrum  na lewą, odsłoniętą flankę atakujących wojsk tureckich.  W toku wojny z  Turcją odniósł jeszcze wiele sukcesów, zdobywając m.in. Budę  po drugim oblęzeniu w 1686( por. ryc.) oraz pokonując wojska tureckie w bitwie p.Nagyharsány w 1687. Niewątpliwie Ks. Karol Lotaryński należał do wyróżniających się wodzów II poł XVIIw.
Oprócz kilku portretów Ks Karola dysponujemy też opisem  jego ubioru i wyglądu jaki pozostawił nam po sobie  sojusznik  i zwierzchnik  wodza austriackiego -Jan III Sobieski.
Pokazuje on zupełnie odmienny wizerunek księcia niż wynikałoby to z obrazów. Wychodzi na jaw cała prostota ubioru i stylu. 

„…Xiążęciem Lotaryńskim […] o którym  taką mi czyni P. Marszałek Nadworny relatio;
że człowiek niewielki , gros sens, mine melancolice, niczym się nie bawiący, ospowaty,
stroi się tak jak najmizerniejszy człowiek , w podartey [sic!], prostey sukni , kapelusz nie tylko bez pióra ale i bez rubantu , wytarty ,otłuszczony , alias człowiek dobry i rozum mający i mało mówiący niby tymide, nieśmieiąc znać w niczym wykroczyć przeciwko ordinansom Dworskim…” Dalej własna  ocena Sobieskiego :
„…Portrait de.M.de Loraine . Wzrost i mężność mało się różni od Xięcia Radziwiłła Marszałka Litewskiego. Twarz y oczy P. Oboźnego koronnego, y tego niby zda się być wieku[…] ospa dość znaczna na twarzy, Bien plus voute que d’Espine , w pasie zaś jako
nasz nowotny muszyn [ cóż to za osobliwe porównanie?]. Suknia na nim szara , bez niczego,
guziki tylko  złote szmuklerskie dosyć nowe, kapelusz bez piór, buty żółte były przed dwiema miesiącami albo trzema, napiętki z korków, koń niezły , siedzenie stare , uzdy na koniu to jest harnois proste , rzemienie złe y arcy stare , […] dyskurs barzo dobry  w co go tchnie a modeste , nie wiele mówiący y zda się być właśnie poczciwy człowiek y woynę rozumie barzo dobrze y do niey się apliknie. Peruqe blonde nie cnotliwa , znać że cale o stróy nie dba…”
Na koniec nieco obrazów i portretów Ks. Karola


Poniżej artystyczna wizja wjazdu Lotaryńczyka do Budy



piątek, 20 maja 2011

Fotografie z muzeum cz 1

Wykonując porządki , przypadkowo odnalazłem stare fotografie z Muzeum Orła Białego w Skarżysku. W części pierwszej  detale niemieckiej haubicy 10,5 cm le.F.H. 18.  Przepraszam za złą jakość zdjęć. Haubica pomalowana jest nie wiedzieć czemu na kolor oliwkowozielony. Wiele eksponatów z tego muzeum jest mocno zaniedbana , co tłumaczy się wszechobecnym brakiem funduszy.

Na zdjęciu u dołu jest widoczny  na drugim planie z prawej ,  przód wieży Tygrysa Królewskiego(Henschel), najprawdopodobniej jak sądzę  z 501 batalionu Tygrysów walczącego latem 1944 na przyczółku sandomierskim. Ciekawostką jest fakt,  że kiedy przywieziono do muzeum ową odciętą palnikiem część czołgu w hamulcu wylotowym armaty tkwił jeszcze zaklinowany pocisk.(sic!) W sieci można znaleźć sporo zdjęć tego eksponatu.


czwartek, 19 maja 2011

Czekając na figurki siedemnastowieczne cz 2

                                                                             
       Na ukończeniu (niestety od dość dawna) jest u mnie jazda kozacka z pierwszej połowy XVIIw. Oczywiście producenci figurek XVII-wiecznych 1/72  nie pomyśleli jeszcze o wypuszczeniu na rynek takiego zestawu.Pozostaje mieć nadzieję, że kiedyś to się zmieni. Tymczasem znów wykorzystałem mój ulubiony zestaw do konwersji -US Cavalry z Italeri
http://www.plasticsoldierreview.com/Review.aspx?id=372
Poprzednio wykonałem z niego jazdę pancerną. Teraz przyszła kolej na kozacką.Dwie figurki pochodzą z zestawu jazdy tureckiej Zwiezdy. Dodałem też  konie  huzarów  angielskich Italeri oraz lansjerów gwardii.
http://www.plasticsoldierreview.com/Review.aspx?id=105
http://www.plasticsoldierreview.com/review.aspx?id=94
Wszystko razem starannie wymieszałem, a potem usunąłem wszystkie zbędne detale przy pomocy skalpela. Wyciąłem też obcasy w butach jankesów, co upodobniło je do XVIIw polskiego obuwia. Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że nie uda się wyeliminować wszystkich 'obciążeń genetycznych' figurek i wykonać je jako idealnie koszerne. Karabiny pochodzą z zestawu Mars -Jazda szwedzka.  Następnie przy użyciu green stuffu i drutu miedzianego wykonałem wszelkie detale właściwe, dla tej jazdy polskiej z pierwszej połowy XVIIw..





                                            

wtorek, 17 maja 2011

ELEFANT 1/72

          Po łatwiźnie jaką był Stug IV ,pora na coś bardziej pracochłonnego. Niedawno odświeżyłem nieco,  stary model Elefanta 1/72  z ESCI/ITALERI.  Zestaw fabryczny posiada bardzo wiele  wad i braków. Wprowadziłem więc niezbędne poprawki. Wyrzuciłem fatalną armatę i wykonałem nową od podstaw.To samo z  trójnożnym uchwytem /podporą lufy. Detale z tyłu i  boku kadłuba ,  uchwyty, listwy na przednim pancerzu nadbudówki , detale  na płycie silnikowej , peryskopy kierowcy i dowódcy. Pojazdy z 653 sPzJagAbt operujące wiosną i latem  1944 na Ukrainie posiadały także zimmerit .Ten wykonałem ze szpachlówki zaznaczając charakterystyczny okap górnej ,bocznej płyty pancernej której w modelu nie ma.  Malowanie działa -3 kompania 653 sPzJagAbt , Ukraina wiosna 1944.Oznaczenia wykonałem pędzlem.Podsumowując -bardzo dużo pracy a efekt mogą czytelnicy ocenić sami do czego szczególnie zachęcam. Generalnie odradzam zakup tego modelu.Kosztuje zbyt wiele pracy,  aby można było osiągnąć choćby w niewielkim stopniu,  zadowalający efekt.


                                                                              

                                                                           

niedziela, 15 maja 2011

Czekając na figurki siedemnastowieczne


Rynek modelarski niestety nie obfituje w udane miniatury żołnierzy z XVII w w skali 20 mm (1/72). Kilka lat temu zakupiłem zestawy piechoty szwedzkiej i cesarskiej z wojny trzydziestoletniej firmy Revell. Jako pierwszy powstał z nich  'żółty' regiment gwardii króla  Gustawa Adolfa- Hovregementet.
Chcę także podziękować w niniejszym wpisie Michałowi -'Kadrinaziemu'  za pomoc i wszystkie uwagi historyczne oraz koleżance Miuti za wskazówki 'krawieckie' ;-).  Bez nich popełniłbym  bardzo wiele błędów merytorycznych. Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję!
Miniatury Revella uzupełniłem nielicznymi figurkami firmy A Call to Arms  która produkuje m.in bardzo udany zestaw żołnierzy z czasów ECW
http://www.plasticsoldierreview.com/Review.aspx?id=22
oraz Zwiezda
Dokonałem w kilku przypadkach nieznacznych konwersji poprawiających wygląd figurek i ich historyczne zakotwiczenie.Wymieniłem piki(niestety wówczas jeszcze z drutu miedzianego) , forkiety, dorobiłem kilka kapeluszy , czapek , hełmów i rapierów.Oficerowie otrzymali jako ozdoby do kapeluszy , strzępy zebranych  piór. Uwzględniłem też kilka poprawek 'krawieckich' ;-)  Sztandary regimentu są historyczne. Oryginały zostały utracone na rzecz wojsk cesarskich po krwawym ataku tej jednostki pod Lutzen.

Duża ilość fotografii z powyższymi figurkami ukazała się już na blogu Michała
http://kadrinazi.blogspot.com/2010/05/hovregementet-rekonstrukcja.html
http://kadrinazi.blogspot.com/2010/05/raz-jeszcze-hovregementet.html
Tu zamieszczam więc tylko niewielkie uzupełnienie















                                 

STUG IV 1/72 DRAGON


Przez kilka lat miałem przerwę w zajęciach modelarskich. Teraz postanowiłem wrócić do tego pasjonującego zajęcia. Moim ulubionym tematem są pojazdy pancerne oraz figurki 20mm i 15 mm.Nie pogardzę też lotnictwem wojskowym.  Staram się aby każda miniatura miała choćby minimalne poparcie źródłowe.W tym wypadku są to archiwalne fotografie. W ostatnich kilku latach ilość chemicznych specyfików na rynku modelarskim gwałtownie wzrosła. Na załączonej fotce widać moją próbę wykorzystania niektórych z nich. Model to gotowiec Dragona -Stug IV 1/72. Do zrobienia fotografii wykonałem podstawkę która posłuży mi jeszcze kilkakrotnie do innych modeli w zimowym kamuflażu.










                     Na koniec fotografia która była inspiracją do wykonania  modelu

Zamiast wstępu

Serdecznie witam wszystkich czytelników. Na początek  podziękowania oraz nieco wyjaśnień. Wielokrotnie zachęcany i dopingowany przede wszystkim  przez mojego przyjaciela Michała -Kadrinaziego, znanego z wielu historycznych for internetowych  czy  świetnego bloga
http://kadrinazi.blogspot.com/
na którym można znaleźć ogrom informacji o kapitalnym znaczeniu dla wojskowości XVII-wiecznej, a także kilka innych osób postanowiłem spróbować dołączyć, do jakże szacownego grona autorów blogów o tematyce z pogranicza  historii wojskowości , modelarstwa i wargamingu .
Michałowi oraz  pozostałym osobom pięknie dziękuję za wsparcie i przekazywane wielokrotnie impulsy do wykazania się niniejszą inicjatywą .
Mam nadzieję że blog ten spotka się z zainteresowaniem a treści w nim zawarte okażą się przydatne czytelnikom.Znajdzie się tu m.in miejsce dla porad i  tricków modelarskich, teksty poświęcone broni i barwie,  wycinkowe opisy działań bojowych czy informacje o terenach na których toczono walki.Mam tylko nadzieję że nie zabraknie mi czasu na prowadzenie bloga.
Pozdrawiam Artur.