środa, 28 września 2011

Oficer piechoty cudzoziemskiej z armii litewskiej 1649-1651


    Korzystając z krótkich chwil wolnego czasu , wykonałem figurkę oficera do tworzonych  właśnie przeze mnie jednostek piechoty cudzoziemskiej z armii litewskiej z okresu kampanii 1649  i 1651r. Figurka jest w skali 15 mm. Jako szkielet , dla zaoszczędzenia czasu wykorzystałem ‘seryjnego’ kapitana szwedzkiego produkcji  firmy Wargamer.Zdecydowałem się na tę armię ze względu na znaczną ilość źródeł ikonograficznych które zawdzięczamy Abrahamowi van Westerveltowi, holenderskiemu rysownikowi-malarzowi,  który towarzyszył wojskom ks. Janusza Radziwiłła przynajmniej podczas kampanii 1651 r.Westervelt wykonał szereg rycin wyobrażających przewagi wojenne ks.Janusza .Sporo uwagi poświęcił również  architekturze ziem, przez które przechodziły wojska litewskie.Interesują nas tu jednak przede wszystkim wyobrażenia żołnierzy.Jakość posiadanych przeze mnie kopii, pozwalających wyłowić z nich potrzebny wzór oficera piechoty, nie jest najlepsza. Widać jednak na nich wystarczająco dużo, żeby pokusić się o wykonanie 15 mm miniatury.
Jako wsparcie źródłowych rysunków wykorzystałem fragment akwareli  z opracowania płk.B.Gembarzewskiego . Wydaje się, że tym razem jest ona dość zgodna, zarówno z wykonanym w 1760 w radziwiłłowskiej manufakturze gobelinem, przedstawiającym wojska litewskie po bitwie pod Łojowem w 1649, jak również z  wykonaną w XVIII w kopią rysunku  z kompletu rycin tzw kolekcji Moszyńskich. Moja figurka jest owinięta w pasie oficerską szarfą i uzbrojona w dardę  oraz pałasz.Ubrana w długi płaszcz (szustokor) spodnie luźne, nie wiązane u dołu nogawek. Jak widzimy w przypadku spodni pułkownik  nieco przestrzelił, wykonując je jako wąskie i bardziej dopasowane.Strój  uzupełniają  wysokie buty –botforty oraz kapelusz z piórem.Pozwoliłem sobie na niewielką zmianę-krawat spływający z przodu.
Myślę że twórczość zarówno płk Gembarzewskiego jak i Abrahama van Westervelta przewinie się jeszcze nie raz na tym blogu;-)







poniedziałek, 12 września 2011

Bitwy w ikonografii -Wiedeń 1683




Powracamy do tematyki Odsieczy Wiedeńskiej .Dodatkowym impulsem do niniejszego wpisu  jest przypadająca  na dziś rocznica bitwy, która zadecydowała o losach środkowo wschodniej  Europy  na wiele lat. Mamy tu ciekawą rycinę wyobrażającą tę bitwę. Na drugim planie widoczne jest miasto z którego tu i ówdzie wznoszą się kłęby dymu z pożarów wzniecanych przez ostrzał artyleryjski. Widoczne są częściowo skruszone mury,  ziemne roboty oblężnicze prowadzone przez Turków, aprosze nad którymi powiewają proporce i chorągwie  z półksięzycem.Dalej linia artyleryjskich baterii osłoniętych koszami wypełnionymi ziemią. Bitwa przedstawiona jest w momencie kiedy szala zwycięstwa przechyliła się wyraźnie na stronę sprzymierzonych. Sama walka toczy się już w obozie tureckim pośród namiotów. Co dla nas jest najważniejsze na tej rycinie  to pierwszy plan. Widać tu grupkę jazdy , z których jeden to spahis turecki w turbanie z rohatyną. Jego los jest już przesądzony. Z lewej został przeszyty pałaszem  przez kirasjera, a z prawej inny kirasjer strzela z pistoletu niemal w twarz Turka. Obok kirasjera z pałaszem, szarżuje jeździec polski. Jest on dość osobliwie przyodziany i uzbrojony. Przedramiona osłaniają karwasze. W prawej ręce dzierży rohatynę (kopię?) którą przebija powalonego Turka (niczym św.Jerzy smoka ;-). Na głowie ma misiurkę i tu zaczynają się schodki ponieważ wydaje się,  że czepiec kolczy spływa od niej aż na plecy jeźdźca. Coś takiego byłoby wyjątkowo niewygodne i niepraktyczne w walce.Dalej za plecami pancernego(bo chyba możemy go tak nazwać) naciera chorągiew jazdy polskiej. Jej przynależność można rozpoznać choćby po sztandarze z herbami Rzeczpospolitej Obojga Narodów. Widać czapki , kołpaki i kopie z proporczykami. Żołnierze wydają się nie mieć uzbrojenia ochronnego poza kilkoma misiurkami wyraźnie widocznymi pośród kołpaków. U dołu ryciny przedstawione są  okrutne sceny rzezi  i zwłoki zamordowanych przez Turków kobiet i dzieci, być może pochodzących z jasyru oraz zabitych żołnierzy , głownie tureckich . Poza dwoma kirasjerami w centrum i jednym z lewej , wojska cesarskie reprezentowane są przez jednostkę jazdy (dragonii ?) lub Chorwatów widocznych w głębi z lewej strony ryciny pomiędzy namiotami, pod kornetem z dwugłowym orłem cesarskim. Żołnierze ci  uzbrojeni w krótkie muszkiety  nie mają kapeluszy ani hełmów lecz  czapki z opadającą flamą.
Pozdrawiam A.
















sobota, 10 września 2011

Atłasy ciurom naszym...

Mój niewielki dodatek  w  uzupełnieniu  do tekstów Michała -‘Kadrinaziego’
opisujących wygląd i ubiór Tatarów ,.


Jest to krótka, ale jakże wymowna wzmianka. Opis dotyczy kampanii zimowej 1654/55 prowadzonej przez wojska koronne na Ukrainie przeciw Kozakom i Moskwie  pod wodzą hetmanów wielkiego-Stanisława ‘Rewery’ Potockiego i polnego- Stanisława Lanckorońskiego. . W  grudniu 1654 r do wojsk polskich dołączyły pierwsze posiłki tatarskie. Wielce kłopotliwy był to sojusznik. Hetmani i starszyzna polska hojnie i ciepło przyjęła niedawnych przeciwników , wojsko jednak patrzyło na nowych sprzymierzeńców niezbyt łaskawie. Oto jak anonimowy uczestnik  kampanii  z armii koronnej  ocenia  oddział przybyłej forpoczty tatarskiej :
„…Tatarów przyszło plus minus 150 osób , koni 300 . Wzięli ci co przyśli  100 czerwonych oprócz atłasów w sztukach od JMPana Hetmana .Jednak murzowie tem się nie kontentowali i owszem mówili że te upominki ciurom naszym , a nam Murzom sobole ferezye, konie z rzędami . A  Murzów z kurwy synów dwóch z tymi ludźmi przyszło , jeden w wywróconym kożuchu a drugi w musulbasie baranami podszytym a sobolów chcą…”.
Pozdrawiam A.

Chorągwie Odsieczy Wiedeńskiej cz2

Kolejna chorągiew turecka typu inskrypcyjnego z czwartej ćwierci XVII w z ryciny wykonanej po bitwie pod Wiedniem.Na rycinie dobrze widoczne prawidłowo odwzorowane buńczuki  zatknięte przed namiotem w zdobytym obozie tureckim