Powracamy do tematyki Odsieczy Wiedeńskiej .Dodatkowym impulsem do niniejszego wpisu jest przypadająca na dziś rocznica bitwy, która zadecydowała o losach środkowo wschodniej Europy na wiele lat. Mamy tu ciekawą rycinę wyobrażającą tę bitwę. Na drugim planie widoczne jest miasto z którego tu i ówdzie wznoszą się kłęby dymu z pożarów wzniecanych przez ostrzał artyleryjski. Widoczne są częściowo skruszone mury, ziemne roboty oblężnicze prowadzone przez Turków, aprosze nad którymi powiewają proporce i chorągwie z półksięzycem.Dalej linia artyleryjskich baterii osłoniętych koszami wypełnionymi ziemią. Bitwa przedstawiona jest w momencie kiedy szala zwycięstwa przechyliła się wyraźnie na stronę sprzymierzonych. Sama walka toczy się już w obozie tureckim pośród namiotów. Co dla nas jest najważniejsze na tej rycinie to pierwszy plan. Widać tu grupkę jazdy , z których jeden to spahis turecki w turbanie z rohatyną. Jego los jest już przesądzony. Z lewej został przeszyty pałaszem przez kirasjera, a z prawej inny kirasjer strzela z pistoletu niemal w twarz Turka. Obok kirasjera z pałaszem, szarżuje jeździec polski. Jest on dość osobliwie przyodziany i uzbrojony. Przedramiona osłaniają karwasze. W prawej ręce dzierży rohatynę (kopię?) którą przebija powalonego Turka (niczym św.Jerzy smoka ;-). Na głowie ma misiurkę i tu zaczynają się schodki ponieważ wydaje się, że czepiec kolczy spływa od niej aż na plecy jeźdźca. Coś takiego byłoby wyjątkowo niewygodne i niepraktyczne w walce.Dalej za plecami pancernego(bo chyba możemy go tak nazwać) naciera chorągiew jazdy polskiej. Jej przynależność można rozpoznać choćby po sztandarze z herbami Rzeczpospolitej Obojga Narodów. Widać czapki , kołpaki i kopie z proporczykami. Żołnierze wydają się nie mieć uzbrojenia ochronnego poza kilkoma misiurkami wyraźnie widocznymi pośród kołpaków. U dołu ryciny przedstawione są okrutne sceny rzezi i zwłoki zamordowanych przez Turków kobiet i dzieci, być może pochodzących z jasyru oraz zabitych żołnierzy , głownie tureckich . Poza dwoma kirasjerami w centrum i jednym z lewej , wojska cesarskie reprezentowane są przez jednostkę jazdy (dragonii ?) lub Chorwatów widocznych w głębi z lewej strony ryciny pomiędzy namiotami, pod kornetem z dwugłowym orłem cesarskim. Żołnierze ci uzbrojeni w krótkie muszkiety nie mają kapeluszy ani hełmów lecz czapki z opadającą flamą.
Pozdrawiam A.
Interesująca rycina - czy wiesz może kto jest jej autorem Arturze?
OdpowiedzUsuńJohann Martin Lerch, zdaje się że autor wiedział co rysuje.
OdpowiedzUsuńhttp://geschichte.landesmuseum.net/index.asp?contenturl=http://geschichte.landesmuseum.net/personen/personendetail.asp___ID=-1517535294
Na to by wyglądało.
OdpowiedzUsuń