Wśród kilku niemieckich eksponatów na placu skarżyskiego muzeum znajduje się również holowana armata przeciwpancerna kalibru 75 mm. Armatę produkowano także w wersjach używanych w czołgach , działach pancernych i szturmowych. Działo posiadało bardzo dobre parametry techniczne.W zależności od rodzaju pocisku i odległości można było osiągnąć przebijalność pancerza do 154 mm przy 90 st. kącie nachylenia pancerza i pocisku Pz Gr 40 na dystansie 500 m.Szybkostrzelność 12-15 strz/min.
Egzemplarz z muzeum nie posiada niestety zamontowanego hamulca wylotowego , chociaż takowe leżą niemalże obok.
Armia 4 000 figur i to własnej roboty!!! Pełen podziw ...
OdpowiedzUsuńOd miesiąca próbuję dłubać sobie wojaków, których nigdzie nie mogę znaleźć (1/72). Masz może jakiś "patent" na wykonanie konia, który po robocie będzie konia przypominał:) ?
4 tys. tak... A wiesz jak na tym ucierpiały moje postępy w nauce?? ;-))poza historią oczywiście ;-)
OdpowiedzUsuńPatentu jako takiego nie ma niestety.Szkielet z drutu, proporcje wzorowane na jakimś egzemplarzu fabrycznym i już ;-) Na początek lepiej unikać muskulatury. To przyjdzie z czasem.Lepiej skupić się na proporcjach, ogólnym wyglądzie.GS nakładać w kilku fazach.Jak już pisałem, mnie bardzo pomogło studiowanie rysunków ś.p.Sz.Kobylińskiego.
Warto pomyśleć o oglądaniu fotografii koni. Łatwiej się rzeźbi mając w myśli do bólu utrwalony wizerunek. Jak będę miał chwilę zrobię jakiegoś konia, ale w skali 15 mm ;-).Swoją drogą ja wolę przerabiać niż robić od podstaw.Czas jest bezcenny. Nie ma potrzeby wyważać otwartych drzwi. Dostępność odpowiednich koni w 1/72 jest bardzo duża.Lepiej jak dla mnie dać 30-40 zł za paczkę z potrzebnymi figurkami koni niż dłubać je przez kilka tygodni.Czasy satysfakcji z samodzielnie robionych figur już mi minęły, to za długo trwa.
Pozdrawiam A.