Kiedy przeglądam blogi poświęcone wargamingowi o wojnie siedmioletniej 1756-1763, zawsze duże wrażenie robią na mnie długie, równe szeregi jednolicie umundurowanych żołnierzy, starających się utrzymywać fason fantazyjnymi, trójgraniastymi kapeluszami, ozdobionymi kokardami, kierowanych przez oficerów w charakterystycznych pudrowanych perukach z harcapami (długi warkocz związany kokardą).Efektu takim formacjom niewątpliwie przydają, duże, rozwinięte sztandary, powiewające w centrum szyku. Ciążenie ku zaczęciu tego kolejnego, będącego małą odskocznią od wojen napoleońskich i pojazdów pancernych II wojny światowej, projektu, miałem już od bardzo dawna. Nieodmiennie jakiś zaczątek stanowiła w przeczytana kilka lat temu książka - w tym wypadku była to praca Roberta Kisiela , Praga 1757. Po niej doszły kolejne wartościowe książki, poświęcone tematyce tego niezbyt docenianego przez historyków w Polsce konfliktu (wymienię choćby trzytomowe dzieło Curta Jany o armii pruskiej w czasach Fryderyka Wielkiego). Suma summarum wpadłem w tę epokę, a do szczęścia brakowało mi tylko figurek. Na początek wybór padł na armię głównego winowajcy całego wojennego zamieszania, czyli Fryderyka II Wielkiego.
Figurki żołnierzy do wojny siedmioletniej produkowała, a część ostatnio nawet wznowiła firma Revell. Są to zestawy piechoty pruskiej, austriackiej, dragonów austriackich, huzarów pruskich oraz artylerii austriackiej. Niestety ich wielkość w zasadzie eliminuje je od zestawiania z nowszymi produktami firmy HaT- piechoty pruskiej i ostatnio zapowiadanymi zestawami piechoty austriackiej oraz pięknymi figurkami grenadierów pruskich Zviezdy. Jedynie artylerzystów austriackich da się bez zgrzytu wykorzystać razem z nowszymi seriami.
Figurki żołnierzy do wojny siedmioletniej produkowała, a część ostatnio nawet wznowiła firma Revell. Są to zestawy piechoty pruskiej, austriackiej, dragonów austriackich, huzarów pruskich oraz artylerii austriackiej. Niestety ich wielkość w zasadzie eliminuje je od zestawiania z nowszymi produktami firmy HaT- piechoty pruskiej i ostatnio zapowiadanymi zestawami piechoty austriackiej oraz pięknymi figurkami grenadierów pruskich Zviezdy. Jedynie artylerzystów austriackich da się bez zgrzytu wykorzystać razem z nowszymi seriami.

Artylerzysta austriacki (Revell) z lewej i grenadier pruski (Zviezda)
Widać wyraźnie, że Revell znacznie ustępuje pod względem jakości detali, głębokości rzeźby i co za tym idzie łatwości malowania.
W pierwszej kolejności zdecydowałem się wykonać figurki pruskiego regimentu muszkieterskiego - von Knobloch (vel Knoblauch bo i z taką formą się spotkałem) Nazwa pochodzi oczywiście od nazwiska Inhabera jednostki- Dietricha Erharda von Knoblocha, który sprawował tę funkcję w pierwszej fazie wojny 7 letniej, do maja 1757, kiedy zastąpił go Gottlob Ernst von Pannewitz , a następnie Friedrich Wilhelm von der Mosel.
Oficer regimentu von Knobloch
Muszkieter
Oficer i muszkieter
Przyjąłem, że do 7YW będę robił po dwie podstawki 6x3 cm na pułk, które może kiedyś jeszcze rozbuduję do stanu po cztery szt. czyli 1 batalion składałby się z dwóch podstawek.
Sztandar pułkowy jednostki(Leibfahne), drukowany. W przyszłości kiedy pułków pojawi się więcej, trzeba będzie jeszcze podkleić tabliczkę z nazwą pułku i dodać jakieś kolorystyczne elementy identyfikacyjne na podstawce. Do tego jednak czasu dużo jeszcze wody w Wiśle (choć tu bardziej pasowałoby napisać w Odrze :) ) upłynie.