
poniedziałek, 28 września 2015
Pola Chwały 2015- Bitwa pod Szewardino
Tegoroczna impreza wargamingowo - rekonstrukcyjna Pola Chwały upłynęła mi głównie pod znakiem rozgrywki w BW-N. Prezentuję dziś tytułem wstępu fotografię z początkowej fazy bitwy. Centrum pozycji rosyjskiej stanowiła reduta. U dołu V Korpus polski, u góry dywizja Compansa i jazda I Korpusu Rezerwowego Kawalerii gen. Nansouty - awangarda Wielkiej Armii prowadzona przez Murata. Z prawej strony Rosjanie ks. Gorczakowa, u dołu po prawej kozacy ze zgrupowania Karpowa z baterią dońskiej artylerii konnej- świetny jej model wykonany przez Tomka Tworka - pozdrawiam.
W ciągu najbliższych dni pojawi się na blogu więcej zdjęć z tej ciekawej bitwy, która dostarczyła nam sporą liczbę interesujących wniosków.
niedziela, 12 lipca 2015
Ułani rosyjscy 1812
W ramach przygotowań do historycznej bitwy, jaką mam nadzieję rozegramy na tegorocznych Polach Chwały w Niepołomicach, wykonałem brakujących ułanów do armii rosyjskiej - pułk litewski. Jako bazę wykorzystałem figurki Italeri (ex ESCI).
Na marginesie zaznaczę, że nazewnictwo niektórych zestawów figurek napoleońskich budzi poważne wątpliwości, a niekiedy jest wprost mylące.
Tym jednak zajmę się innym razem.
Jako, że do armii rosyjskiej poza dwoma, bardzo wątpliwej jakości zestawami Strelets i Mars nie ma w plastiku figurek ułanów, nie pozostaje nic innego jak zadać sobie sporo trudu i skonwertować te dużo lepsze jakościowo.
Pracę zaczynam oczywiście od wycięcia figurek z ramek
Pozy starych figurek ESCI często bywają nienaturalne, więc można to nieco poprawić wyginając ich tułowia w pasie oraz poprawiając ułożenie rąk. Po takiej zmianie ułan powinien siedzieć w siodle bardziej prosto.
W następnej kolejności obcinamy ostrym nożykiem modelarskim niepotrzebne ułanom rosyjskim detale- tył munduru od pasa w dół, cesarskiego orła na ładownicy, oba naramienniki i akselbanty na ramionach oraz wygładzamy lekko faldy pokrowca na czapce jeśli mamy zamiar wykonać je w wersji odkrytej, z kitą jak do munduru tzw wielkiego.
W następnym etapie nawiercam w czapce otwór i wklejam drut do wykonania ozdobnej kity
Przy figurkach koni obcinamy róg czapraka i owczy błam u góry siodła.
Poprawka minimum to właśnie zaokrąglenie rogu czapraka.Jest to chyba najbardziej widoczna różnica pomiędzy ułanami rosyjskimi i polskimi szwoleżerami. Zaawansowani modelarze mogą sobie poradzić również z rozbudową przedniej części czapraka.Producent niestety wykonał ten szczegół niepoprawnie. Z przodu siodła pod czaprakiem wożono zrolowany płaszcz i olstra z pistoletami. Stąd wydatne uwypuklenie czapraka w tym miejscu, które widać na ikonografii.
W kolejnym etapie doklejam lance wykonane z pik Wargamera, dorabiam z Green Stuffu tylną dolną część kurtki, naramienniki oraz sznur charakterystycznie przebiegający od czapki wokół barku i szyi, z końcówkami wypuszczonymi z przodu przy lewym ramieniu. Nie jest łatwe wykonanie tego elementu, więc u części figurek go pominąłem, ze względu na oszczędność czasu.
Jeden wzór konia ma zły mantelzak. Wykonałem więc nowy oraz dodałem worki z obrokiem wożone z tyłu przez kawalerzystów. Proporczyki na lancach to przycięta odpowiednio gruba folia aluminiowa.Całość konwersji dopełniają wodze wykonane z drutu, które również zostały pominięte przez producenta.
Dwie figurki bez lanc, jedynie z szablami wykonałem jako sztabsoficera i podoficera. Oficer otrzymał również nową rękę w bardziej naturalnej pozycji oraz szablę z kutego na zimno drutu. Do tego pas-szarfę oficerską i dwa naramienniki z frędzlą:
Kurtka ułanów rosyjskich 1812-1814
Ułan pułku sierpuchowskiego pieszo
Oberoficer włodzimierskiego pułku ułanów
Zachęcam do spróbowania swoich sił przy konwertowaniu figurek. Nie jest to tak trudne jakby się mogło na pierwszy rzut oka wydawać, a dostarcza wiele satysfakcji.
Pozdrawiam
A.
niedziela, 28 czerwca 2015
Świętokrzyski Festiwal Modeli Redukcyjnych 2015 cz. 1
Niemal w ostatniej chwili dowiedziałem się o terminie tegorocznego Świętokrzyskiego Festiwalu Modeli Redukcyjnych. Nie mogłem sobie odpuścić, żeby nie zajrzeć tam i nie obejrzeć wystawianych modeli. Trzeba wyraźnie zaznaczyć, że z roku na rok poziom imprezy rośnie. Ilość wystawianych modeli, w tym tych na najwyższym poziomie, jest co raz większa. W tym roku dopisali również prowadzący sklepy modelarskie, oferując do sprzedaży ogromną liczbę modeli i akcesoriów . Miło było spotkać starych znajomych od wspólnej pasji- serdecznie pozdrawiam ;-) Mam nadzieję, że za rok również się spotkamy na kolejnej edycji tego festiwalu.
Niezmiernie się cieszę, że organizatorzy w ogóle podejmują trud, aby tego typu impreza w ogóle doszła do skutku, gdyż przez szereg lat, podobne spotkania w nie były w Kielcach możliwe.
Zapraszam do obejrzenia garści zdjęć tych cudeniek, które można było fotografować w dość ograniczony sposób, ze względu na słabe oświetlenie i ustawienie stołów, utrudniające dostęp do części modeli.
Hawker Typhoon 1/24 Airfix



Więcej zdjęć tego modelu na blogu autora - Artura- pozdrawiam!
Focke Wulf FW -190 D 9 1/32:


Robiący wrażenie Heinkel 111 1/72 Revell


Bardzo realistyczny model wraku Regiane 2000 1/72 Italeri:


Dużym zainteresowaniem cieszył się załadowany po brzegi sprzętem wojskowym, statek typu Liberty 1/350



Bardzo ciekawy model japońskiego niszczyciela w skali 1/700:


Cdn.
wtorek, 2 czerwca 2015
Generałowie Księstwa Warszawskiego
Dwie figurki generałów dywizji armii Księstwa Warszawskiego, w moim V Korpusie do BW-N pełniący rolę dowódców 16 i 18 Dywizji Piechoty. W bitwie pod Borodino 16 dywizję prowadził w bój w zastępstwie gen. J.Zajączka , gen. Izydor Krasiński.
Początki kariery wojskowej Krasińskiego sięgają wojny z Rosją 1792. Uczestniczył w powstaniu kościuszkowskim 1794. W 1806 po wkroczeniu wojsk francuskich na ziemie polskie ponownie w służbie, tym razem w Legii Kaliskiej.
Na początku kampanii 1812 r. Krasiński dowodził jedną z brygad 17 Dywizji gen. Dąbrowskiego.
Po zranieniu gen. Zajączka w szturmie Smoleńska, 18 VIII objął dowodzenie 16 DP V Korpusu.
Brał udział w bitwach pod Szewardino i Borodino(Możajskiem). Po przeprawie przez Berezynę i bitwie pod Stachowem objął dowodzenie resztek korpusu polskiego. Wraz z garstką wynędzniałych i chorych żołnierzy, doprowadził do Warszawy wszystkie ocalałe armaty i sztandary korpusu.
W 1813 ponownie w służbie, tym razem jako dowódca 27 Dywizji Piechoty w VIII Korpusie polskim. Uczestniczył w wielkiej Bitwie Narodów p. Lipskiem. Dostał się tu do niewoli. W armii Królestwa Polskiego dowódca 2 DP. W powstaniu listopadowym minister wojny. Zm. w 1840 r w Warszawie.
Drugi z dywizjonerów to plastikowy odpowiednik gen. Karola Kniaziewicza. Bojowe doświadczenia zaczął on zbierać podobnie jak Krasiński podczas wojny 1792 r. Szlify generalskie zdobył podczas powstania kościuszkowskiego. Od 1797 służył w Legionach Polskich we Włoszech. Walczył pod Magliano i Civita Castellana. Zdobywca silnej twierdzy papieskiej Gaety. Wysłany za zasługi w kampanii neapolitańskiej ze zdobytymi sztandarami do Paryża przez gen. Championeta. W 1799 mianowany gen. dywizji. Przez niektóre polskie koła polityczne przeciwstawiany gen. Dąbrowskiemu. W tym samym roku objął dowodzenie polskiej Legii Naddunajskiej formowanej w Alzacji z jeńców austriackich polskiego pochodzenia. Legia dowodzona przez Kniaziewicza znakomicie spisała się podczas zwycięskiej bitwy w składzie Armii Renu gen. Moreau pod Hohenlinden w 1800. Urażony ustaleniami pokoju w Luneville w 1801 powrócił do Polski i zajął się majątkiem ziemskim. W 1807 odrzucił carską propozycję dowodzenia planowaną jednostką polską walczącą po stronie Rosji. W 1812 ponownie w służbie jako dowódca 18 DP w V Korpusie. Walczył pod Smoleńskiem, Szewardino, Borodino, Czyrikowem, Tarutino, nad Berezyną pod Stachowem gdzie został ranny. W marcu 1813 ponownie wziął dymisję nie wierząc już w szczęśliwą gwiazdę Napoleona. Zm. w Paryżu w 1842 r.
Gen. Karol Kniaziewicz w mundurze generała dywizji Księstwa Warszawskiego
Zdjęcie 'plenerowe'
Mam również przyjemność zaprosić wszystkich chętnych na pierwszy turniej BW-N jaki ma być organizowany podczas konwentu gier bitewnych 'Poligon', 13 czerwca w krakowskim Muzeum Lotnictwa.
niedziela, 3 maja 2015
Artyleria pozycyjna Księstwa Warszawskiego - 12 f.
Przez kilka ostatnich miesięcy uzbierało się nieco zaległości, których dotychczas nie pokazywałem na blogu z braku czasu, a tymczasem owe modele przeszły już chrzest bojowy podczas bitew w Niepołomicach. Pierwsza akcja moich artylerzystów Księstwa, wypadła jednak bardzo blado, z powodu zbyt krótkiego jeszcze wówczas zasięgu dział. Właściwie nie odegrały one żadnej roli. Pod koniec dnia, kiedy uszykowałem wielką baterię do ostrzału Uticy, okazało się, że bitwa się skończyła. Na bazie tych doświadczeń w ostatecznej wersji zasad BW-N przyjęliśmy już większy zasięg dział, dający im prawdziwie wysoką wartość w grze, dużo bardziej adekwatną do historycznych realiów. Obecnie można już całkiem swobodnie wspierać własne oddziały z większej odległości.
Armata na podstawce pochodzi z zestawu Zviezdy, artylerii gwardii. Jest to armata 12 funtowa średniej proporcji, systemu wz 1805. Model jest wykonany niemal idealnie w proporcjach i wymiarach. Posiada również wystarczającą liczbę detali. Lufa ma jednak zbyt małe i zbyt uproszczone uszy, stąd wykonałem je z drutu.
Sprzęt artylerii Księstwa Warszawskiego pochodził głównie z arsenałów pruskich jakie w 1806 dostały się w ręce Francuzów. Jesienią 1807 dla Księstwa Warszawskiego zostało zakupionych 204 działa pruskie, wraz z amunicją, łożami, jaszczami, wozami i pociągami za sumę 1 997 270 franków.
Z tej liczby tylko część to działa polowe. Pozostałe trafiły do artylerii fortecznej Modlina, Serocka, Pragi czy Torunia. Po kampanii 1809 artyleria polska wzmocniła się pokaźną ilością dział austriackich.
W kampanii 1812 w V Korpusie polskim użyto łącznie 74 dział. Artylerię rezerwową korpusu miało tworzyć 12 dział płk Górskiego z czego 6 miało być 12 funtowych.
Jako, że 12 f działa rosyjskie wz 1805 bardzo przypominały budową, kształtem łoża i lufy oraz wymiarami, pruskie działa wz 1768 wprowadzone w armii pruskiej wg zaleceń gen. Karla Wilhelma von Dieskau, pozwoliłem sobie właśnie ten model wykorzystać na powyższej podstawce.
Figurki konwertowałem kilkanaście lat temu z grenadierów francuskich ESCI, usuwając karabiny i dorabiając czaka z plasteliny czy wosku, malowane potem lakierem nitro i farbą. Na szczęście dziś nie trzeba już posuwać się do tak dramatycznych sposobów :-). Green Stuff jest łatwo dostępny, są też dedykowane figurki artylerzystów francuskich, które po nieznacznych przeróbkach można zastosować i do artylerii polskiej. Zaprezentuję je zresztą przy innej okazji. Oficer w plastelinowym czy woskowym kapeluszu (bo już nie pamiętam, który materiał wykorzystałem) to przeróbka nieco dziwnej figurki oficera z zestawu piechoty francuskiej ESCI (Set 227)
Portret oficera młodszego artylerii pieszej Księstwa Warszawskiego
Artyleria piesza Księstwa Warszawskiego wg. F. Kondratowicza
wtorek, 28 kwietnia 2015
Brytyjscy strzelcy
Na tegorocznym Warszawskim Konwencie Gier Strategicznych -Grenadier 23-24 maja, ekipa GM Boardgames przeprowadzi pokazową , wg. zasad BW-N, opartą na historycznych wydarzeniach bitwę pod Quatre Bras z 16 czerwca 1815. Bitwę stoczono podczas ostatniej kampanii Napoleona mającej na celu odrzucenie sił koalicyjnych koncentrujących się w Belgii.
Obraz Jana Wilhelma Pienemana przedstawiający ks. Wilhelma Orańskiego przed frontem żołnierzy holenderskich pod Quatre Bras
Osobiście nie mogę przyjechać na konwent, jednakże zobowiązałem się do dostarczenia własnego, skromnego kontyngentu wojskowego ;-) Jako pierwszą prezentuję podstawkę strzelców brytyjskich, ze znanego m.in dzięki serialowi o przygodach Richarda Sharpe'a , 95 pułku pieszego:
Akwarela z 1806 pokazująca ówczesny mundur strzelców 95 pułku
:
Podstawowa broń strzelców brytyjskich karabin gwintowany Bakera wz.1803 z bagnetem
Fragment obrazu Jamesa Beadle przedstawiający odwrót wojsk brytyjskich, w tym 95 pułku do La Coruny w 1808.
Kilka słów o figurkach. Pochodzą z zestawu Revel 02581 http://www.plasticsoldierreview.com/Review.aspx?id=318
Dokonałem w nich kilku nieznacznych konwersji. Szczególnie zależało mi na zrobieniu zniszczonych mundurów i ogólnym wyglądzie zdradzającym trudy kampanii, jakich wiele odbyli strzelcy podczas wojen napoleońskich.
Subskrybuj:
Posty (Atom)